To tyle, jeżeli chodzi o "wypadek smoleński".
Polecam zwrócić uwagę na pierwsze ujęcie. Widać na nim rządowy (nie prezydencki!) samolot w pełnej krasie, nierozbity w drobny mak, z kabiną pilotów, wszystkimi silnikami, za to bez buchających płomieni i ogólnego obrazu zniszczenia, jakim raczy się nas od prawie pół roku.
Tu widać dokładniej cały samolot:

Tu powyższy obrazek w oryginalnych rozmiarach:
A tu, dla porównania, jedna z powszechnie dostępnych "oficjalnych" fotografii, dziwnym trafem ukazująca już samolot leżący do góry kołami:
Materiały znalezione na stronie http://centralaantykomunizmu.blogspot.com/2010/09/kilka-ciekawych-kadrow.html niezastąpionego Free Your Mind'a.
Komentarze
Pokaż komentarze (17)